17 marca… w samo południe… na suchych piaskach Trójwsi położonej na krańcach najdzikszego z dzikich Beskidów Zachodnich, w palącym marcowym słońcu… spotkali się i stanęli naprzeciw siebie PRAWDZIWI KOWBOJE Z SKPX-ów!
Tak! Właśnie w tym roku naszemu Kołu przypadł zaszczyt zorganizowania Kwadratlonu. Aby spełniły się wszystkie obietnice z zaproszenia, już od piątku świeciło słońce. Śnieg w Istebnej topniał w błyskawicznym tempie, a organizatorzy, w piątek wprost po pracy ruszyli pędem na Zaolzie, przygotować imprezę. Organizatorzy, czyli Gosia Dziobak, Jarek Rak, Grześ Pasieka, Metzger (z doskoku) i główny winowajca całego zamieszania, czyli Grażka.
Do kowbojskiego pojedynku stanęło: 4 przewodników z SKPS z Wrocławia (i tu pojawia się pierwszy dylemat jak policzyć Martę – świeżo upieczonego Harnasia i jeszcze świeższego Prezesa SKPS), 6 przewodników SKPG Kraków, 1 przewodnik z SKPT Gdańsk, 2 przewodników z SKPB Łódź, 2 przewodniczki z Warszawy oraz spóźniony przedstawiciel SKPB Katowice i spora, bo 9 osobowa ekipa Harnasi. Zaczęliśmy pokazowym wejściem do salonu, dojeniem krowy, strzelaniem z… kapsla, łapaniem organizatora na lasso i przeciąganiem liny. W kolejnym pojedynku cztery grupy ruszyły w różne zakątki Istebnej, by zapoznać się z ciekawostkami, które kryje Zaolzianka, Mlaskawka i Stecówka. Pogoda była wymarzona! Słońce świeciło, a humory dopisywały coraz bardziej. Szczególnie, że wszystkie punkty gry terenowej zostały odnalezione, a zadania wykonane bezbłędnie. W kolejnej części przyszedł czas na wykazanie się zdolnościami manualnymi i wykonanie z … sznurka ogrodniczego stringów oraz zaprezentowania swojego dzieła na zawodniku. By umilić gościom pracę odbyła się degustacja piw z browarów mieszczących się w Beskidach Zachodnich. Tu wstyd i hańba! Nikt nie odgadł, które z 3 piw to ŻYWIEC jasne. Za to stringi były przepiękne i niezwykle trudno było wybrać zwycięzcę tej konkurencji. W międzyczasie ciepła strawa. No i na koniec przyszedł czas na wytężenie wszystkich szarych przewodnickich komórek. Grześ przygotował konkurs fotograficzny, a Gosia dwa konkursy – TABU i GPS – jednogłośnie okrzyknięte hitem sezonu. W ostatecznym podsumowaniu – wygrali WSZYSCY!
Zwyczajowo przedostatnim punktem programu Kwadratlonu był RPS, gdzie każde Koło przedstawiło kilka informacji o swojej działalności, sukcesach i kłopotach, a następnie wszyscy przedyskutowaliśmy temat poszerzania uprawnień przewodnickich oraz przygotowanie kursów na cały teren Beskidów.
W końcu przyszedł czas na gitarę, śpiew i szeroko zdefiniowaną integrację międzykołową! Rzecz jasna do białego rana. W niedzielę przewodnicy ruszyli w góry – na wędrówkę, bądź na narty, na wycieczki krajoznawcze lub po prostu do domu, a niektórzy mieli naprawdę daleko…
Impreza bardzo udana! Już nie możemy się doczekać kolejnego Kwadratlonu, który w przyszłym roku zorganizuje Rzeszów.
Grażka Tkocz
You must be logged in to post a comment.