K jak Krokusy

Są takie pory roku, kiedy magnetyzm górskich ostępów szczególnie przybiera na sile. Jedną z nich jest wczesna wiosna. Zima kurczowo trzyma się jeszcze ziemi swoimi chłodnymi pazurami, ale ciepły powiew nowego zagarnia coraz to nowe połacie łąk i lasów. I właśnie wtedy, na styku zimy i lata powstają magiczne miejsca, gdzie spod śniegu zaczynają przebijać się łany kolorowych kwiatów! Tak! To krokusyyyyyy!!!

Przemierzając na harnasiowym kursie karpackie pasma górskie, na pewno pewnego dnia znajdziesz się w takim pełnym uroku miejscu i z zapartym tchem będziesz obserwował odwieczną walkę zimy z wiosną. Walkę toczoną za pomocą niewielkich, kruchych roślinek, ich szafirowych płatków i pomarańczowych słupków 🙂

A gdzie najlepiej na nie trafić? Na halach Gorców, Beskidu Żywieckiego, czy też w tatrzańskich dolinach 🙂